Zupełnie przypadkowo stałem się posiadaczem tego zacnego młyna. Po kontakcie z Bartkiem gsh, który podsunął mi, że tak powiem pod nos możliwość zakupu tego sprzętu, zdecydowałem się na szybką sprzedaż dotychczasowych moich dwóch młynków czyli Compaka i Quamara. Myslałem, że to Quamar stanie się moim ostatecznym młynkiem na długie lata jednak opisywane tu moje problemy z nim spowodowały konieczność rozejrzenia się za czymś innym. Początkowo miał to być Mazzer taki jak ma Łukasz ale ponieważ nie lubię mieć tego co mają wszyscy, zdecydowałem się właśnie na Fiorenzato F64 Evo. Sama operacja wymiany młynków odbyła się bardzo sprawnie, ponieważ w momencie gdy wysyłałem drugi młyn do nabywcy, otrzymałem przesyłkę z F64 Evo.
Dostawcą mojego sprzętu jest wszystkim tu znana Cafesilesia. Właśnie, młyn kupiłem w Polsce a nie jak zawsze w Niemczech co tylko potwierdza, że są u nas w kraju firmy, które mogą sprzedawać porządny sprzęt za dobre pieniądze ( w tym konkretnym przypadku dużo mniejsze niż w Niemczech ). Gwarancja na miejscu i dobry kontakt dopełniają wszystkiego. Ze względu na to, że nie ma tych młynów na stronie internetowej Silesiusa nie podam tu kwoty zakupu, mogę jedynie powiedzieć, że kosztował mnie mniej niż nowy polerowany Mazzer Mini E 2012.
Po otwarciu kartonu wyciągnąłem z niego drugi mniejszy karton, w którym znajdował się hopper. Jest po prostu olbrzymi, mieści 1,5 kg kawy. Nawet go nie wyciągałem z pudełka, bo nie zmieścił by mi się pod szafkami gdybym założył go na młyn. Sam hopper ma ok. 20 albo i więcej cm wysokości a całość z młynem 61 cm. Ja skorzystałem ze swojego robionego jeszcze pod Quamara hoppera z aluminium na ok. 80 g kawy. Pod kartonem z hopperem znajdował się Fio. Szczerze mówiąc, musiałem użyć sporo siły aby wytargać to bydlę z kartonu. 14 kg to dużo ale jak postawi się coś takiego na blacie to już się nie ruszy. Po postawieniu w docelowym miejscu mogłem wreszcie przyjrzeć mu się dokładnie. Mogę powiedzieć jedno – to co na zdjęciach w żaden sposób nie odzwierciedla wielkości tego młyna. Na żywo można dopiero zobaczyć jaką masywną jest konstrukcją. Pierwsze skojarzenia z wyglądem młyna ( biało – czarny ) to roboty ze Star Wars ( moja córka jak go zobaczyła to pomyślała, że to robot i zaczęła mu wydawać komendy ). Właściwa, odlewana część młyna, z przodu ma wykonaną dobudowę z tworzywa, w której umieszczono panel sterowania wraz z wylotem zmielonej kawy. Z tyłu natomiast, w czarnej obudowie znajduje się wentylator z termostatem załączający się w momencie przegrzania młynka. Nie wiem czy będę kiedyś świadkiem uruchomienia się chłodzenia ale ze względu na to wyposażenie młyn charakteryzuje się możliwością szybszego mielenia od wersji bez chłodzenia. Przykładowo aktualnie mieli mi 18 g w 5,4 s czyli wychodzi ok. 3,3 g/s. Dotychczasowe moje młyny potrzebowały ok. 20 s na zmielenie tej samej ilości z wyłączeniem Quamara, który wyrabiał się w ok. 9,5


Okienko z panelem sterowania wyświetla na przemian datę, godzinę, ilość kaw wykonanych w ciągu dnia, tygodnia oraz od momentu pierwszego użycia młyna. Pod spodem umieszczone są ikonki z pojedynczą filiżanką, rączką służącą do pracy ciągłej oraz podwójną filiżanką.

Sam młyn umożliwia ustawienie trzech trybów pracy:
- standardowy: wszystkie trzy ikony są podświetlone w sposób ciągły. Wybór rodzaju mielonej kawy odbywa się poprzez dotknięcie żądanej ikonki. Po naciśnięciu słyszymy dźwięk i ikonka zaczyna migać. Uruchomienie mielenia następuje poprzez dotknięcie PF-em mikrowłącznika nad widelcem podtrzymującym PF; mielenie ciągłe odbywa się poprzez naciśnięcie ikonki z rączką – czas jej trzymania określa długość mielenia ( moim zdaniem jest to lepsze i wygodniejsze rozwiązanie niż w Quamarze gdzie trzeba nacisnąć przycisk aby uruchomić mielenie i potem jeszcze raz naciśnąć aby przerwać );
- automatyczny: żadna z ikonek nie jest podświetlona, proces mielenia jest uruchamiany poprzez dotknięcie mikroprzełącznika nad widelcem – raz w przypadku pojedynczej dozy ( wtedy zapala się ikonka z pojedynczą filiżanką ) i dwa razy w przypadku podwójnej dozy ( zapala się ikonka z dwoma filiżankami )
- pre – selekt: podświetlona jest tylko ikonka z pojedynczą filiżanką lub tylko ikonka z podwójną filiżanką. Uruchomienie mielenia następuje przez pojedyncze wciśnięcie mikroprzełącznika nad widelcem zarówno dla pojedynczej jak i podwójnej dozy
Tryby automatyczny i pre-selekt są przygotowane specjalnie do kawiarni gdzie jest duży ruch lub określony z góry rodzaj najczęściej podawanego rodzaju kawy.
Demonstracja tych trybów jest dostępna np. na kanale sprzedawcy z Australii: http://www.youtube.com/user/KoffeeoneAu ... ture=watch
Żarna 64 mm, 350 W mocy, 1350 obr/min oraz porządnie skonstruowany wysyp kawy pozwalają bardzo szybko uzyskać rewelacyjny, równy, bez grudek i elektryzowania przemiał. Zmielona kawa trafia bez problemu do PF-a. Ewentualne drobinki opadają na dużą, nierdzewną tackę, którą w łatwy sposób można wysunąć spod młyna i oczyścić

Sam widelec, na którym spoczywa PF podczas mielenia nie jest zbudowany tak jak przy Mazzerze, jest krótszy ale pozwala na swobodne położenie tam PF-a bez podtrzymywania go ręką.

Regulacja czasu przemiału dostępna jest z dokładnością 0,1 s. Regulacja grubości przemiału przebiega w sposób typowy dla regulacji bezstopniowej z zabezpieczeniem sprężynkami. Przemiał pod espresso uzyskałem bardzo szybko i za trzecim razem miałem już poprawne doppio w filiżance.

Po kilkudziesięciu uruchomieniach mielenia mogę stwierdzić rozrzut otrzymywanej podczas zadanego czasu dozy kawy w granicach 0,1-0,2 g z zasypaną ilością ok. 60g w moim hopperze. Bez porównania do Quamara gdzie aby uzyskać powtarzalność trzeba było wsypać min. 250 g do hoppera.
Na liczniku w tym momencie 60 zrobionych kaw ( edit - dziś już 3700 ) – jestem zdecydowanie bardzo zadowolony z zakupu. Wydaje się, że wreszcie mam docelowy sprzęt ( oczywiście jeżeli chodzi o młyn

